Wiem, że nic nie wiem…

Kryzys w pisaniu, jaki dopadł mnie w zeszłym tygodniu skłonił mnie do szukania ratunku. Przez cały tydzień nie byłam w stanie zrobić nic dobrego, żadna postawiona kreska nie była dobra a wręcz przeciwnie, coraz bardziej psułam pisaną ikonę.

Ratunku postanowiłam szukać w już kiedyś upatrzonej książce. Teraz im więcej czytam, tym bardziej uświadamiam sobie, że posiadana przeze mnie wiedza jest niewielka. W porównaniu do zawartych w tym pokaźnym zbiorze wszelakich informacji, po dwóch latach ciągłego pisania pozostaję dalej na etapie raczkowania w tym temacie.

Książka zawiera mnóstwo informacji z zakresu historycznego kształtowania się ikonopisania, wielu zagadnień teologicznych, interpretacji i technik wykonywania ikon. Atutem tego zbioru jest to, że sam autor pisze ikony. Temat podjęty został z wielką starannością i spisany w języku bardzo zrozumiałym, bez przesady i zbędnych wywodów.

Dzięki temu mogę śmiało powiedzieć, że jest to najlepsze dostępne i wielce przydatne opracowanie wiedzy z zakresu ikonopisania.

IMG_20171123_084149.jpgIMG_20171123_084250.jpgIMG_20171123_084358.jpg

Powyżej kilka przykładowych stron z omawianego poradnika.

Serdecznie zapraszam do śledzenia mojego bloga.

 

Reklama