Podlinnik czyli wzór ikony

Na pierwszą ikonę polecam skopiowanie i wykorzystanie gotowych podlinników z internetu. Wiem, to bardzo nieeleganckie. Taka forma pozwoli jednak na uniknięcie błędów przy tworzeniu własnej wersji ikony.

Nie wszyscy wykonują samodzielny rysunek. Od wieków też tworzy się podlinniki, które przekazywane są z mistrza na ucznia. Podlinniki, czyli szkice ikon to jak najbardziej naturalna sprawa. Dawniej nie było możliwe skorzystanie z internetu, a w dzisiejszych czasach jest to znaczne ułatwienie. Oczywiście jeżeli mamy ochotę możemy wykonać podlinnik samodzielnie.

Szkicując ikonę musimy pamiętać aby rysunek nie był wykonany tradycyjnie. Nie należy planować wielu szczegółów i linii, które niestety nie będą przydatne a niejednokrotnie mogą później nawet psuć ikonę. Podlinnik powinien być szkicem wyłącznie głównych linii, konturów postaci. Linie oczu, nosa, brwi jak i szat wykonuje się w charakterystyczny dla ikony sposób i w ogólnym spojrzeniu stanowią one jednocześnie granicę pomiędzy częściami cielesnymi a szatami. To właśnie jest charakterystyczne „obramowanie” postaci.

Oczywiście wzór ikony jest to indywidualny wybór każdego z nas. Jeśli już podlinnik jest gotowy to następnym krokiem będzie przeniesienie go na deskę.

Na odwrocie kartki z wykonanym wzorem ikony rozsypujemy niewielką ilość pigmentu. Ja używam do tego celu czerwieni żelazowej. Rozsypany pigment należy rozetrzeć palcami tak aby pigment utworzył cienką powłokę, która spełni funkcję kalki. Wzór mocujemy za pomocą taśmy przeźroczystej z góry i z dołu deski w zaplanowanym polu. Nie polecam przyklejać taśmy z każdej ze stron z dwóch powodów. Po pierwsze po taśmie mogą czasem pozostać pola z warstwą kleju, który schodzi z taśmy. Później klej jest trudny do usunięcia. Po drugie dzięki przyklejeniu w dwóch miejscach mamy możliwość łatwego dostępu i sprawdzenia czy przeniesione zostały wszystkie linie. Przeniesienie linii należy sprawdzać przez odklejenie jednego z przyklejonych lepców, dolny lub górny. Pozostawiony lepiec zapobiegnie przesunięciu się kopiowanego wzoru.

Do przeniesienia rysunku polecam cienki ołówek, najlepiej automatyczny. Ołówek należy dociskać bez przesadnej siły, zbyt duży nacisk może spowodować wgłębienia w gruncie. Po przeniesieniu wzoru poprawiamy całość ołówkiem.

Dalej metody są dwie. Jedni ryją cieniutkim rylcem wszystkie przeniesione linie inni prowadzą za pomocą pigmentu właściwe linie przedstawionego wzoru. Ważne przy ryciu jest aby zrobić to niezbyt głęboko. A jest to trudne zwłaszcza dla początkującego ikonografa. Z początku wydaje się, że jest to niewielka szczelinka natomiast jak głęboki ryt został wykonany wychodzi przy ostatnim etapie pracy nad ikoną czyli kładzeniu olify. Wtedy każda najdrobniejsza rysa uwydatnia się. Natomiast przy użyciu pigmentu nie należy przesadzić i ilością i gęstością gdyż utworzą się „górki”. Linie powinny być cienkie i płaskie.

Stosowałam obydwie te techniki, są zalety i wady. Wyrycie konturów daje większe bezpieczeństwo jeżeli chodzi o zachowanie wzoru. Wadą jest brak możliwości korygowania kształtów, a czasem dla dobra wizerunku jest to konieczne. Zbyt głębokie wyrycie może zepsuć końcowy efekt olifowania. Położenie olify uwydatnia wszystkie rysy i wgłębienia, które będą trudne do zamaskowania.

Konturowanie pigmentem jest dużo bezpieczniejsze. Łatwo jednak przesadzić zwłaszcza na początku z ilością rozprowadzanego pigmentu. Rozprowadzając pierwsze warstwy koloru przykrywa się linie główne. Dlatego kiedy linie stają się słabo widoczne wykonuje się ponowne konturowanie. Przy nakładaniu kolejnych warstw mogą utworzyć się „górki” na konturach postaci. Jeżeli zgubimy linie wtedy przydatny jest ponownie podlinnik.  Powtórnie nanosimy kontur na zagubiony fragment.

Wszystko zatem wymaga ćwiczenia. Ostatecznie czas i rosnące doświadczenie pokaże, który sposób jest dla nas najlepszy.

Poniżej gotowe wzory podlinników. Pożyczone z internetu, oczywiście. Na podstawie pierwszego pisałam Boskie Oblicze, z ostatniego natomiast powstała Matka Boża z dzieciątkiem o wymiarach 10cm/10cm w niebieskiej szacie. Wiem co powiecie!  Nie jest to idealne odwzorowanie, ale nie chodzi mi o to aby stworzyć wierną kopię. Takiej niestety albo na szczęście nie potrafię.

Czerpię przyjemność z pisania, cieszę się że piszę jak piszę i to mi wystarcza.

 


Skomentuj lub polub 👍 ten wpis!

Jedna uwaga do wpisu “Podlinnik czyli wzór ikony

Dodaj komentarz